2011-11-22

Kampinos-Palmiry listopad 2011

Wycieczkę rozpoczynam na stacji Marymont, skąd odjeżdżają autobusy linii Ł i Ł-bis. Linia Ł dojeżdża tylko do Łomianek, czekam więc Ł-bis, który jedzie dalej. W oznaczeniach można się trochę pomylić, jest wiele kursów, z których niektóre dojeżdżają tylko do Dziekanowa Leśnego, inne do Palmir lub Czosnowa. Ja wsiadam do tego, który jeździ do Czosnowa i kupuję bilet do Łomnej.

Autobus jedzie niemrawo, opuszcza drogę na Gdańsk zjeżdżając na boczną uliczkę przez Kiełpin, Dziekanów Polski, Pieńków i dalej Łomną. W Łomnej wysiadam, na przystanku koło cmentarza. Cała podróż trwała ok. 40 minut. W samej miejscowości ciekawy jest kościół zbudowany w latach 1870-1872 w stylu późnoklasycystycznym. Nie wyróżnia się on szczególnie na tle innych kościołów w innych miejscowościach, natomiast zapamiętuję dobrze jej projektanta. Jest nim włoski architekt Henryk Marconi. Nazwisko dobrze mi znane, bowiem jest on też projektantem zdrojowych Łazienek z 1836 roku w Busku Zdroju, które dzisiaj stanowią sanatorium noszące jego imię.

Z Łomnej kieruję się na południe do wsi Palmiry. Po drodze moją uwagę zwracają jedynie niesprawne światła, które nie zmieniają się na przejściu dla pieszych. Przebiegam jezdnię kierując się zielonym światłem dla samochodów, które widzę jedynie kontem oka. Niestety, w kraju zdominowanym przez samochodziarzy pieszy na każdym kroku dostaje do zrozumienia, że jest jakimś dziwolągiem albo wręcz szkodnikiem. W Palmirach zaczyna się czarny szlak. Od parkingu przez chwilę wiedzie drogą, by później skręcić w las. Mijam stary budyneczek, na którym widnieją ostrzeżenia o odpadających fragmentach kondygnacji i idę dalej. Szlak w początkowym odcinku jest bardzo gęsto oznaczony - w pewnym momencie w kadrze znajdują się aż cztery drzewa z namalowanymi czarnymi znakami. Później jednak sytuacja stabilizuje się i są momenty, w którym przez kilkaset metrów nie napotykam żadnego oznaczenia. Miejsca, w których szlak skręca, są jednak generalnie dobrze oznakowane, więc brak oznaczeń oznacza, że należy iść prosto. Oczywiście jak zawsze, dobrą praktyką jest śledzić cały czas mapę i wiedzieć, gdzie się jest i czego można się dalej spodziewać.

Szlak przecina Palmirską Drogę w okolicach Rezerwatu Kaliszki. Rezerwat ten jest objęty ochroną ścisłą od 1977 roku i ma powierzchnię 106 ha. Szlak zaś odbija na południowy zachód i idzie przez 1,5 km prosto, przecinając podmokłe okolice strumienia Wilcza Struga, do Janówka. Tam koło przydrożnego krzyża skręca na południe. Po ok. kilometrze terez staje się wydmowy. Kolejny kilometr dalej znajduje się Kamień Orlika. Jest to kamień z tablicą upamiętniającą zwycięski pojedynek tankietki TKS-20 dowodzonej przez Edmunda Orlika z niemieckim czołgiem dowodzonym przez księcia von Ratibor. Przy kamieniu szlak skręca na wschód i prowadzi do Cmentarza Palmiry. Na cmentarzu spoczywają Polacy zamordowani przez hitlerowców w masowych egzekucjach na terenie Puszczy Kampinoskiej. Upamiętnieniu tej zbrodni i tragicznej historii tych terenów jest poświęcona ekspozycja w znajdującym się obok muzeum. Znajdują się tam tablice informujące o okolicznościach egzekucji oraz listy zamordowanych. Zostali oni zamordowani tylko za to, że byli Polakami i należeli do elity o wysokiej świadomości narodowej. Niemcy mordowali nauczycieli, działaczy politycznych, harcerzy, sportowców - ponieważ uznawali ich za potencjalnie niebezpiecznych - ludzi, którzy są gotowi walczyć w obronie wartości, w które wierzą, którzy nie dadzą się zakuć w kajdany. Znajduje się też tam konar z Dębu Powstańców, na którym według podań Rosjanie wieszali powstańców pojmanych podczas powstania styczniowego.

Z muzeum kieruję się niebeiskim szlakiem w stronę polany Pociecha. Wkrótce wchodzę na teren Rezerwatu Sieraków - największego na terenie puszczy, o powierzchni 1205 ha. W pobliżu polany znajduje się Krzyż Jerzyków. Upamiętnia on bitwę Powstańczych Oddziałów Specjalnych "Jerzyki" z formacją RONA, odesłanej przez Niemców z Warszawy na teren puszczy w celu zablokowania partyzanckim oddziałom dostępu do stolicy. Bitwa odbyła się w dniach 28 sierpnia - 2 września 1944 roku. Co roku na początku września przy tym krzyżu mają miejsce uroczystości ją upamiętniające.

Od pociechy idę dalej na wschód szlakiem zielonym. Szlak przebiega przez Łosiówkę. Nazwa miejsca pochodzi od zagrody dla łosi przywiezionych do puszczy w 1951 roku z Białorusi - niestety te majestatyczne zwierzęta zostały całkowicie wytępione w okolicach Warszawy w XIX w., stąd powstała konieczność ich reintrodukcji. Koło tablicy informacyjnej znajdują się ruiny osady strażników, którzy dyżurowali przy zagrodzie dla zwierząt. Dalej szlak odbija na północny wschód przy wsi Sieraków. Przy granicy rezerwatu, przy strażnicówce KPN znajduje się Stary Dąb - dąb szypułkowy mający ponad 250 lat. Do niego prowadzi ścieżka przyrodnicza z Dziekanowa Leśnego. Zielony szlak przecina tereny bagienne. Przy wyższym poziomie wody może być on trudny do przebycia suchą stopą, jednak tego dnia można go przejść suchą stopą. Ścieżka ta została w 1944 roku zaminowana przez Niemców, ponieważ stanowiła wtedy jedyne przejście przez okoliczne bagna. Od tego zdarzenia wywodzi swą nazwę znajdujące się dalej uroczysko "Na Miny". Przy uroczystku znajduje się kamień ku pamięci Witolda Plapisa, współtwórcy Kampinoskiego Parku Narodowego.

Przy uroczysku szlak zielony kieruje się na północ, ja zaś idę dalej na wschód szlakiem żółtym. Idę nim 2 kilometry, do Kamienia Ułanów Jazłowieckich. Kamień poświęcony jest brawurowej szarży przez oddziały niemieckie, jakiej dokonał pułk w połowie września, w czasie przedzierania się do Warszawy. Ułani nie mieli broni ciężkiej, aby zaatakować Niemców, nie chcieli też kapitulować, dlatego kierujący pułkiem płk. Edward Godlewski zdecydował się przedostać przez linie niemieckie szykiem konnym, co udało mu się mimo ognia karabinów maszynowych.

Od kamienia idę szkaliem czarnym , który prowadzi na skraj Dąbrowy Leśnej, gdzie skręca na południe i wiedzie przez pola granicą parku narodowego. Na krótkim odcinku zagłębia się ponownie w las, by skręcić na wschód, do Wólki Węglowej przy Cmentarzu Północnym, gdzie kończy się moja wycieczka.

Kościół w Łomnej zbudowany w latach 1870-72 w. wg. projektu Henryka Marconiego

Figurka Matki Boskiej z 1859 roku

Na czarnym szlaku

Nadal na czarnym szlaku

Oczko wodne

Stare drzewo o ciekawym kształcie

Wnętrze Obszaru Ochrony Ścisłej Kaliszki widziane ze szlaku


W Puszczy Kampinoskiej jest dużo obszarów podmokłych

Ten znajduje się w rozlewisku Wilczej Strugi

Dzięki mostkowi można przejść suchą nogą

Kapliczka przy drodze na Janówek

Konar z Dębu Powstańców w muzeum w Palmirach

Cmentarz Palmiry

Krzyże na Cmentarzu Palmiry

Symboliczna mogiła pomordowanych

"Palmirska polana śmierci. Symboliczne mogiły patriotów, więźniów pawiaka rozstrzelanych w tym miejscu w listopadzie 1939 r."

Tu już jest Obszar Ochrony Ścisłej "Sieraków"

Krzyż Jerzyków k. polany Pociecha

Mrowisko leśne przy drodze

Łosiówka. Piwnica jest pozostałością osady strażników dyżurujących przy zagrodzie dla łosi przywiezionych do Puszczy Kampinoskiej w 1951 r.

Kolejne leśne mrowisko

Łąka koło leśniczówki w Sierakowie

Stary Dąb przy Posadzie Sieraków

Stary Dąb

Gdzieś dalej na zielonym szlaku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz